Komentarze: 1
Znalazłam obrazek, które idealnie mnie oddaje w tej chwili. Czuję się dokładnie, jak ta owca. z tym samym beznamiętnym spojrzeniem i miśkiem w ręce. Zwyczajna owca...
Znalazłam obrazek, które idealnie mnie oddaje w tej chwili. Czuję się dokładnie, jak ta owca. z tym samym beznamiętnym spojrzeniem i miśkiem w ręce. Zwyczajna owca...
Jest mi smutno :( staram się, a Ty się nabijasz. Mówię o czymś co jest dla mnie ważne, ale gdzie tam. Mogłam się spodziewać.
"Super będzie jutro, zatroszczę się o to" - zobaczymy. Nie płaczę już, wypełnia mnie jednak kompletna pustka. I nic nie jest w stanie jej zapełnić. Wygrzebię się jutro z Opla i podreptam do Ciebie. Ciekawe czy coś zmieni moje nastawienie? Smutno mi, w taki apatyczny sposób. Bardzo długo żyłam Tobą, jak radosny szczeniak. Ale Ty chyba nie chcesz by to trwało nadal. Jestem w punkcie wyjścia. Bardzo szybko znikł Twój dzisiejszy status... co innego kolejny raz wygrało ze mną. Norma. W zasadzie już mi to zoobojętniało. Smutek. Nie ma nic prócz tego. Poczekam do jutra. Dam Ci tą szansę... dam sobie tą szansę, że może się mylę.
Serce bym sobie wydarła, żebyś zrozumiał... żyły podcięła... czmeu nie rozumiesz? Czemu to mnie tak boli? Czemu? Czemu? Czemu? Tylko płaczę... nie chcesz dać sznasy. Czemu? Co ja takiego zrobiłam? Serce mi pęka! Boże jak mi źle!!! Niech się stanie jakiś CUD, bo tylko CUD może pomóc. Czy ja nei zasługuję, byś był ze mną dłużej? Jutro masz szansę. Nie zmarnuj jej....
Tak naprawdę ludzie są zawistni, wiesz? Cieszą się z niepowodzeń, zazdroszczą sukcesów. Ale są rzeczy od tego większe. Zawsze mówisz "nie patrz na innych - patrz na nas". Masz rację. Coś się stało. Nie wiem co. Jestem szczęśliwa i spokojna. :) Cieszę się, że jesteś. Kocham Cię i nie wstydzę się manifestować tej miłości. Mówcie co chcecie. To akurat nic mnie nie obchodzi. Bo Ty jesteś. I będziesz. Wreszcie to do mnie dotarło. Pamiętam jak się bałam- mówiłeś " przecież ja Ci nigdzie nie ucieknę, nie odejdę", a ja i tak się bałam. Teraz jestem spokojna. Zawsze Ci ufałam i będę ufać. To takie cudowne uczucie - kiedy zdajesz sobie sprawę, ze ktoś z Tobą jest i ma zamiar być. Mogę na Tobie polegać, bo dajesz mi poczucie bezpieczeństwa. Pojawiłeś się 6 miesięcy temu. "Kto by pomyślał".
Zdrobnienia.
Nie lubię "Ani", "Ańdzi" nie cierpię. Ja zawsze byłam "Anka", czasem "Anek"... ale Ania? Za miękko, dziecinnie, nie dla mnie. A jednak slyszę Twoje "Anulka" i się rozpływam. Hm gdyby tak ktoś iny powiedział, to zapewne bym sprostowała, obruszylabym się. Ale Twoje zdrobnienia kocham. :) Już taka po prostu jestem
Czekam i czekam... :) uśmiecham się do siebie... przyjdź już... proszę... jest tyle spraw... akurat dzisiaj. Wiem, że to nie takie proste. Poczekam grzecznie Aniołku.